Australia płonie. A lato dopiero się zaczęło … ,, Wszystko to nadal nie spowodowało żadnych działań politycznych-TO MUSI SIĘ ZMIENIĆ !”pisze Greta Thunberg.


[boombox_dropcap style=”primary” font_size=”70px” color=”red”
class=”class-name”] JA [/boombox_dropcap]

ustralia jest pustoszona przez najgorsze pożary od dziesięcioleci, a duże połacie kraju zostały zniszczone od czasu rozpoczęcia sezonu pożarowego pod koniec lipca. W całym kraju zginęło w sumie 18 osób, a w samym stanie Nowa Południowa Walia zniszczonych zostało ponad 1300 domów. Władze stanowe i federalne starają się powstrzymać te masowe pożary, nawet przy pomocy strażaków z innych krajów, w tym ze Stanów Zjednoczonych.

 Wszystko to zaostrzyły upały i susze, a wiele z nich wskazuje na zmiany klimatyczne jako czynnik powodujący, że klęski żywiołowe stają się coraz gorsze.

 Gdzie są pożary?

Satelitarny obraz pożarów buszu, w Australii 26 grudnia. W każdym z australijskich stanów miały miejsce pożary, ale najbardziej ucierpiała Nowa Południowa Walia. Pożary rozprzestrzeniły się przez buszowiska, tereny zalesione i parki narodowe takie jak Góry Błękitne. Ucierpiały również niektóre z największych miast Australii, w tym Melbourne i Sydney – gdzie pożary zniszczyły domy na zewnętrznych przedmieściach, a gęste smugi dymu przykryły centrum miasta. Wcześniej, w grudniu, dym był tak gęsty w Sydney, że jakość powietrza  11 razy przekroczyła”niebezpieczny”; poziom.

 Pożary przyniosły  również inne zagrożenie – dym. 

Ogromnym problemem jest nie tylko sam ogień, ale też dym z pożarów. Po pierwsze to groźne dla ludzi i zwierząt zanieczyszczenie powietrza, a do tego ogromna ilość dwutlenku węgla, co dodatkowo wzmacnia kryzys klimatyczny. W środę chmura dymu osiągnęła wielkość ponad 5 mln kilometrów kwadratowych – więcej, niż powierzchnia państw Unii Europejskiej.

 Duża część dymu kieruje się do sąsiedniej Nowej Zelandii, gdzie zabarwia niebo i lodowce na żółto.

Ścieżka dymna jest tak duża, że obecnie rozciąga się na południowym Pacyfiku i przecina wierzchołek Ameryki Południowej w kierunku Oceanu Atlantyckiego. ` Krótka animacja od 8 do 13 listopada zsatelity NOAA- NASA Suomi NPP pokazuje ruch dymu przez ocean.

Dochodzi do jeszcze innego, bardzo niebezpiecznego zjawiska 

– chmury dymu są tak wielkie, że wytwarzają “własną” pogodę.

 O co chodzi? Jak opisuje biuro meteorologiczne stanu Victoria, nad pożarami tworzą się chmury typu pyrocumulonimbus. Powstają one nad wielkimi źródłami ciepła – jak pożary czy wulkany – i są dodatkowo zanieczyszczone pyłem

 Z tych chmur mogą powstać burze, a pioruny wywołują… kolejne pożary buszu. W ten sposób jedne pożary pośrednio przyczyniają się do powstawania kolejnych.

 Sezon pożarów w Australii jest zawsze niebezpieczny

 – w 2009 r. pożary zabiły 173 osoby. Jednak w tym roku warunki były niezwykle ciężkie, co sprawiło, że warunki gaszenia pożarów były szczególnie trudne. Australia doświadcza jednej z najgorszych suszy od dziesięcioleci – Biuro Meteorologiczne kraju stwierdziło w grudniu, że ostatnia wiosna była najsuchszą w historii. Tymczasem grudniowa fala upałów pobiła rekord najwyższej średniej temperatury w całym kraju, a w niektórych miejscach  temperatura znacznie przekroczyła 40 stopni Celsjusza

Całe miasta stanęły w płomieniach, a mieszkańcy kilku stanów stracili swoje domy. Największe szkody strukturalne wystąpiły w  najbardziej zaludnionym stanie kraju, gdzie zniszczonych zostało blisko 1300 domów i uszkodzonych ponad 440. W sumie w sześciu stanach Australii spłonęło ponad 5,9 mln hektarów  – jest to obszar większy niż łącznie kraje Belgii i Holandii. Najbardziej dotkniętym stanem jest Nowa Południowa Walia,

 gdzie spłonęło 3,6 mln hektarów

Aby spojrzeć na to z szerszej perspektywy, Amazońskie lasy deszczowe w 2019 r. płonęły na powierzchni ponad 7 milionów hektarów , jak podają brazylijscy urzędnicy. W Kalifornii, która jest znana z zabójczych pożarów, nieco ponad 100. 000 hektarów spłonęło w 2019 roku, a około 404. 680 hektarów  w 2018 roku. W tym sezonie pożarowym w Australii zginęło w sumie 18 osób, w tym kilku ochotniczych strażaków

 Nastąpiły również rozległe szkody dla dzikiej przyrody i środowiska naturalnego. Prawie jedna trzecia koala w Nowej Południowej Walii mogła zginąć w pożarach, a jedna trzecia ich siedlisk została zniszczona – powiedział federalny minister środowiska Sussan Ley.

Silne wiatry sprawiły, że pożary i dym rozprzestrzeniały się szybciej i doprowadziły do ofiar śmiertelnych – 28-letni ochotniczy strażak zmarł w NSW w grudniu po tym, jak jego ciężarówka przewróciła się przy silnym wietrze. Eksperci twierdzą, że zmiany klimatu pogorszyły zakres i skutki klęsk żywiołowych, takich jak pożary i powodzie – warunki pogodowe są coraz bardziej ekstremalne, a od lat pożary zaczynają się wcześniej w sezonie i rozprzestrzeniają się z większą intensywnością.

 Kilku wysokich rangą urzędników służb ratowniczych, w tym były komisarz Departamentu Pożarnictwa i Ratownictwa Nowej Płudniowej Walii, wysłało w 2019 roku listy do premiera Scotta Morrisona z ostrzeżeniem o wpływie kryzysu klimatycznego na Australię. 

W odpowiedzi Morrison podkreślił zobowiązanie do ograniczenia emisji dwutlenku węgla – ale powiedział również, że będzie się trzymał “rozsądnej”; polityki i że nie ma “jednej polityki, czy to klimatycznej, czy innej”;, która może całkowicie chronić przed pożarami.

Władze stanowe i federalne od miesięcy pracują nad zwalczaniem kryzysu pożarowego. W grudniu Nowa Płudniowa Walia ogłosiła stan wyjątkowy, przyznając “nadzwyczajne uprawnienia”; komisarzowi, w tym uprawnienie do przyznawania środków rządowych i kierowania agencjami rządowymi w podejmowaniu działań. W listopadzie stan Queensland również krótko ogłosił stan wyjątkowy. Tylko w samej tylko Nowej Płudniowej Walii pracuje 2000 strażaków, a kolejne wsparcie jest w drodze – USA, Kanada i Nowa Zelandia wysłały dodatkowych strażaków do pomocy.

Władze przygotowują się do nowej, niebezpiecznej fazy pożarów buszu, w której wysokie temperatury i silne wiatry zaostrzają i tak już niszczycielskie warunki pożarowe w całym kraju. Istnieją obawy, że wiele wciąż jeszcze szalejących płomieni może się połączyć, tworząc “monster infernos”; w Victorii i Nowej Południowej Walii. W Wiktorii i Nowej Południowej Walii obowiązują ostrzeżenia awaryjne.. Tysiące strażaków zostało rozmieszczonych, ale istnieją obawy, że wielkie płomienie mogą rozprzestrzenić się na nietknięte rejony.

 Tymczasem na wyspie Kangaroo w Południowej Australii wyłania się obraz zniszczeń – połowa wyspy została zrównana z ziemią przez niekontrolowany pożar, który zabił co najmniej dwie osoby. Wcześniej dzisiejszego popołudnia premier ogłosił rozmieszczenie 3000 rezerwistów sił obronnych w celu pomocy w kryzysie związanym z pożarami buszu.

 HMAS Adelaide wypływa również z Sydney, aby pomóc w ewakuacji pożarów buszu w południowej Nowej Południowej Walii, a także w Wiktorii.

Rząd federalny wysłał również pomoc wojskową, taką jak personel wojskowy, samoloty sił powietrznych i krążowniki marynarki wojennej do działań przeciwpożarowych, poszukiwawczych i ratowniczych oraz porządkowych. Morrison powiedział, że jego administracja przeznaczyła co najmniej 23 mln dolarów australijskich na usuwanie skutków katastrof , a także do 6000 dolarów australijskich  dla ochotniczych strażaków wezwanych do walki z pożarami .

Kiedy skończą się pożary?

 Niestety, Australia dopiero wkracza w swój sezon letni. Zazwyczaj temperatury osiągają wartość szczytową w styczniu i lutym,Sytuacja wciąż się zmienia – niestety, na gorsze. – Warunki mogą pogorszyć się bardzo szybko. Możemy nie być w stanie dotrzeć do ciebie, jeśli zdecydujesz się zostać – ostrzegają służby stanu Wiktoria.
Porywisty wiatr z podmuchami przekraczającymi 90 km/h spodziewany jest w nadmorskich przedmieściach Sydney. Wiatr wzmaga ryzyko pożarów, tak samo jak ekstremalne temperatury. Na przedmieściach Sydney (w Penrith) słupki rtęci wskazywały 48,9 st. C.-

To musi się zmienić ! -pisze Greta Thunberg

Australia płonie.  A lato dopiero się zaczęło.  2019 był rokiem rekordowego upału i rekordowej suszy.  Dziś temperatura poza Sydney wynosiła 48,9 ° C.Szacuje się, że 500 milionów (!!) zwierząt padło z powodu pożarów buszu.  Zginęło ponad 20 osób, a tysiące domów spłonęło.  Według Sydney Morning Herald pożary wywołały 2/3 rocznej krajowej emisji CO2 w poszczególnych krajach.  Dym pokrył lodowce w odległej Nowej Zelandii (!), Dzięki czemu są ciepłe i topią się szybciej dzięki efektowi albedo.

I jeszcze.  Wszystko to nadal nie spowodowało żadnych działań politycznych. Ponieważ nadal nie udało nam się powiązać kryzysu klimatycznego ze zwiększonymi ekstremalnymi zjawiskami pogodowymi i katastrofami natury, takimi jak #AustraliaFires

To musi się zmienić.

I musi się teraz zmienić.

Moje myśli są z mieszkańcami Australii i osobami dotkniętymi tymi niszczycielskimi pożarami.

 pisze na swojej stronie Greta Thunbeg

Exit mobile version