fbpx

Bąkiewicz o opozycji: “służycie Niemcom”. Relacja z protestu narodowców


Subksrybuj nas na Google News

Czy kontrmanifestacja, która zgromadziła dosłownie garstkę uczestników jest w stanie skutecznie strollować nieporównywalnie większe zgromadzenie? Rzeczywistość pokazała, że tak. Pod warunkiem, iż wcześniej otrzyma się sutą dotację od ministra kultury i wyda część pieniędzy na zakup dobrego sprzętu nagłośniającego. Robert Bąkiewicz był jedną z najważniejszych postaci wczorajszego wieczoru, wywołując kontrowersyjny incydent podczas przemówienia Wandy Traczyk-Stawskiej.

One man show

Na manifestację nacjonalistów można było się dostać tylko z jednego kierunku – północnej strony Placu Zamkowego, reszta ulic była zablokowana przez policję. Na początku liczebność zgromadzonych wynosiła dosłownie kilkadziesiąt osób, w skład wchodziła znana z ochrony kościołów Straż Narodowa. Później dołączyło więcej uczestników, jednak łącznie była tam niewiele ponad stuosobowa grupa. Gdy organizatorzy puścili z głośników “Hymn Polaków walczących” zespołu Irydion, można było mieć pewność, że będzie naprawdę głośno. Wszystko potęgowała bardzo dobra akustyka, dzięki budynkom, znajdującym się po obu stronach ulicy. Manifestacje dzieliła też niewielka odległość, nie więcej niż 100 metrów. Donald Tusk był ewidentnie skonsternowany, podczas przemówienia. Nie miał prostego zadania, słysząc w tle donośny występ Bąkiewicza.

Kontrmanifestację narodowców można podsumować krótko: miała lidera, który wziął na swoje barki praktycznie cały ciężar. To właśnie Bąkiewicz dzierżył mikrofon przez większość czasu, dając sobie jedynie krótkie przerwy na odpoczynek, w trakcie których leciała muzyka. Poza nim wystąpił jeszcze m.in. Marian Piłka. Całe przemówienie Bąkiewicza było wymierzone w Tuska i opozycję, nawet słowem nie wspomniał w jakikolwiek sposób na temat rządu. Co raczej nie powinno zaskakiwać, biorąc pod uwagę wysokość wsparcia finansowego, jakie otrzymał od Piotra Glińskiego. Treść występu była niejednoznaczna – z jednej strony wzywano do zgody narodowej, z drugiej obrażano przeciwników politycznych hasłami: “Targowica! Targowica!”. Przekaz ze strony nacjonalistów był jasny – opozycja dba głównie o interesy Berlina, Paryża i innych krajów, przekładając je nad narodowy. Odwoływano się też do wyroku Andrzeja Rzeplińskiego z 2010 roku i kilku europejskich sądów. Lider narodowców przekonywał, że opozycyjni demonstranci wyszli na ulicę, “bo zostali zmanipulowani przez Tuska”. Nie obyło się też bez okrzyków anty-LGBT, takich jak: “zakaz pedałowania”.

Osobny rozdział trzeba poświęcić na kwestię konfliktu z Wandą Traczyk-Stawską, uczestniczką Powstania Warszawskiego. Bąkiewicz zakłócił jej występ, dodatkowo proponując później konfrontacyjną debatę. Jego postawa wywołała lawinę emocjonalnych komentarzy, których większość sprowadzała się do pytania – czy w taki sposób powinno się traktować kobietę, która ryzykowała życie, walcząc z hitlerowskim okupantem?


Podoba Ci się ten artykuł? Udostępnij!

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments