Gowin wychwala Mariusza Kamińskiego


Jarosław Gowin powiedział na łamach “Super Expressu”, że ufa Koordynatorowi ds. służb Mariuszowi Kamińskiemu, mimo, że jak stwierdził, zachodzi prawdopodobieństwo iż był inwigilowany Pegasusem. Gowin zapowiedział, że zlecił pracowni Citizen Lab zbadanie swojego telefonu. Jak tylko pojawi się ekspertyza powiadomi on opinię publiczną o dociekaniach kanadyjskich informatyków.

– Zemsta Jarosława Kaczyńskiego mogłaby mnie spotkać za sprzeciw wobec Polskiego Ładu i wyborów kopertowych. Usuwani z pracy są jeszcze wszyscy, którzy zachowują lojalność do mnie, a to ogromna większość ludzi Porozumienia – powiedział w programie internetowym “Super Expressu” Jarosław Gowin. 

– Nie wiem, czy byłem zaatakowany Pegasusem, ale dowiem się w najbliższych dniach – dodał były wicepremier, którego telefon sprawdza właśnie kanadyjska pracownia Citizen Lab. 

– Jeżeli okazuje się, że można było podsłuchiwać Pegasusem szefa kampanii głównej partii opozycyjnej albo Michała Kołodziejczaka, to w takim razie tym bardziej prawdopodobny jest fakt podsłuchiwania polityków ówczesnego obozu rządzącego – wyjaśnił Gowin. 

Jak dodał lider Porozumienia, mógł być atakowany Pegasusem w okresie przygotowań do wyborów kopertowych w 2020 roku. Jeśli Citizen Lab potwierdzi inwigilację Pegasusem, Gowin poinformuje o wynikach wszystkie media. – W odniesieniu do Giertycha i Kołodziejczaka zaprzeczenia ze strony Mariusza Kamińskiego nie było. Żeby nastąpiła jasność: polskie służby muszą zostać wyposażone w najnowocześniejsze narzędzia do zwalczania zagrożeń terrorystycznych, ale Pegasusa nie można wykorzystywać do nadużyć i podsłuchiwania polityków. Powinniśmy powołać komisję śledczą w tej sprawie – zadeklarował. 

“Ufam Mariuszowi Kamińskiemu”

– Ja akurat ufam ministrowi Kamińskiemu. Czasem miałem wrażenie, że mógł on paść ofiarą manipulacji ze strony otoczenia. Nie mam zaufania do podległych mu służb – bronił Kamińskiego, sugerując, że o stosowaniu Pegasusa musiał wiedzieć Jarosław Kaczyński. 

Exit mobile version