Innowacyjna, nowatorska gospodarka Morawieckiego. Dwa miliony dotacji na dyskotekę.


W raporcie NIK – Skontrolowane programy wsparcia nie preferowały produktów lub technologii, które miały zostać wprowadzone po raz pierwszy w skali regionu lub kraju, a także w skali międzynarodowej”.  “Ogólnie sformułowana definicja innowacji, niewskazanie priorytetowych dziedzin spowodowało, że do dofinansowania kwalifikowały się wnioski dotyczące produktów i technologii nowych dla przedsiębiorców, ale niestanowiących faktycznej nowości”. Podsumowując projekty nie mają nic wspólnego z nowatorskimi rozwiązaniami.

Tam gdzie kasa unijna, tam PiS.

Morawiecki stanął na czele Rady ds. Innowacyjności, której powołanie ogłoszono w styczniu 2016 r. na konferencji prasowej w Centrum Nauki Kopernik. W konferencji wzięli też udział inni ministrowie – członkowie Rady: wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński, wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin, minister cyfryzacji Anna Streżyńska oraz minister skarbu państwa Dawid Jackiewicz.

Na konferencji Morawiecki powiedział, że państwo ma do odegrania bardzo poważną rolę we wspieraniu innowacyjności.

“Prawdziwie innowacyjne gospodarki to gospodarki, gdzie jest znakomita współpraca pomiędzy nauką, biznesem i państwem. Wierzymy w to, że również państwo ma do odegrania bardzo poważną rolę w tym zakresie i chcemy tę rolę odegrać. Chcemy tego wsparcia różnym firmom innowacyjnym udzielać i zobowiązujemy się do tego, że tak będzie wyglądała nasza współpraca z nimi w tym zakresie” – mówił Morawiecki.

Jarosław Gowin wtórował – “Mówimy też często, żeby pieniądze, które pozyskujemy z budżetów centralnych, z budżetów unijnych czy samorządowych, żeby ich nie wydawać, tylko je inwestować. To jest bardzo ważna semantyczna różnica, że chcemy być raczej inwestorem, niż tylko wydawać te pieniądze, chcemy być akuszerem projektów innowacyjnych raczej niż tylko księgowym” – zaznaczył wicepremier.

Tortem chcieli podzielić się jeszcze

Raport NIK , bezlitosny. Kasa wydana. Efektów nie ma. Zasady nie jasne. Innowacyjna dyskoteka za prawie dwa miliony.

Miliardy dotacji dla przedsiębiorstw nie przełożyły się na innowacyjność, alarmuje NIK. 1,9 mln zł dopłaty dano nawet dyskotece z regionalnego programu operacyjnego na Mazowszu. Za mało przeznaczamy za to na naukę, badania i rozwój. Dlatego daleko nam do Czechów i Słoweńców, a „Doliną Krzemową UE”, jak nazwał nas premier Mateusz Morawiecki w Fox Business, jeszcze długo nie zostaniemy.

Niestety zasady uznawania coś za innowacyjne, pozostają wiele do życzenia. Nie ma projektów nowatorskich. Raport NIK krytykuje złe zasady przyznawania funduszy. projekt o dużym potencjale innowacyjności może nie zostać uwzględniony ze względu na to, że nie spełnia jednego z mniej istotnych pod kryteriów. Dofinansowanie dostał też kościół na czasopisma naukowe.

Europejski Ranking Innowacyjności.

Za rok 2018, zajmujemy niechlubne czwarte miejsce od końca, z poziomem innowacyjności na poziomie 57 proc. średniej UE. Słabiej wypadają tylko Chorwacja, Bułgaria i Rumunia, a liderami w naszym regionie są Słowenia i Czechy.  Wyróżniają nas tylko wydatki firm na innowacje niezwiązane z badaniami, liczby rejestrowanych projektów (ale nie patentów) i wzrost zatrudnienia w innowacyjnych sektorach.

Exit mobile version