Leszek Miller o Andrzeju Dudzie – “urząd został ośmieszony”


Leszek Miller w rozmowie z “Dziennikiem Gazetą Prawną”, poruszył temat stanowiska Prezesa Rady Ministrów. Odniósł się także do rozmów Lewicy z rządem i (utraconego?) prestiżu urzędu prezydenta.

Kolejne komentarze do rozmów Lewicy z rządem

Leszek Miller udzielił “Dziennikowi Gazecie Prawnej” wywiadu, w którym odniósł się m.in. do ostatnich wydarzeń na linii Lewica – PiS. Jak donosi “Wprost”, reasumując rozmowę – Leszek Miller poruszył w niewybrednych słowach temat negocjacji lewicy z rządzącymi. Jak wiadomo poparcie ratyfikacji Funduszu, pozwoliło Lewicy na drobne ustępstwa w Krajowym Planie Odbudowy. Były premier nieco zakpił z całej sytuacji mówiąc, że jeśli ludzie powiązani z Czarzastym trafią za jakiś czas do mediów publicznych, jasne będą kolejne korzyści Lewicy.

Politycy marzą o urzędzie premiera, ale nie prezydenta?

Część rozmowy zajął temat urzędu premiera i prestiżu z nim związanego. Leszek Miller zauważył, że jest to swego rodzaju ukoronowanie politycznej kariery – spełnienie marzeń. Na podstawie także własnych doświadczeń podkreślił, że przy tak pożądanym stanowisku, mamy do czynienia z ogromną konkurencją. Czy z urzędem prezydenta jest podobnie? Otóż zdaniem Leszka Millera, już nie.

Zwłaszcza że urząd prezydenta pod wpływem obecnego prezydenta został ośmieszony. Już nic tam nie zostało ani majestatu, ani powagi, nic, zero. Czarzasty chce, Ziobro też, Budka, Kosiniak-Kamysz i jeszcze kilku innych chce zostać premierem. Czarzasty stoi na tej drabinie, po której ja wchodziłem

Leszek Miller wymienił kilku polityków, chcących drogą przez niego już przebytą, dotrzeć do urzędu premiera. Czy były przewodniczący SLD ma rację i mało kto ma ochotę podążać śladami Andrzeja Dudy?

Exit mobile version