Morawiecki zdezorientowany po sprytnym pytaniu “z tłumu”. Nie wiedział co powiedzieć… [VIDEO]


Podczas spotkania władzy z mieszkańcami powiatu tucholskiego, jeden z mężczyzn postanowił zadać niewygodne pytanie premierowi Morawieckiemu dotyczące naprawy służby zdrowia, do której zobowiązywało się PiS w kampaniach wyborczych. Morawieckiego zatkało. Zaczął jąkać się i stękać, dając sobie czas na wymyślenie kolejnej bzdurnej historyjki w myśl zasady – “nieważne, czy z sensem – ważne, by odpowiedzieć.”.

Mateusz Morawiecki, tak jak prezes Kaczyński również ma swoje tournee po kraju, by przekonywać, że Prawo i Sprawiedliwość jest gwarantem dobrobytu Polek i Polaków. Spotkania pis-owskie mają to do siebie, że są zaaranżowane od a do z. Autokarami sprowadza się działaczy partyjnych, którzy z kolei zadają wygodne pytania władzy, bądź liżą ją po pupie. Tę grupę “tłumu” nazywa się “mieszkańcami”, którzy pragną spotkań z władzą z wdzięczności za region mlekiem i miodem płynący.

Podczas jednego ze spotkań z Mateuszem Morawieckim, jeden z mężczyzn postanowił przerwać konwencję wspaniałomyślności władzy i zadać sprytne pytanie, którego premier się nie spodziewał. Natychmiast na twarzy szefa rządu pojawił się grymas, który obnażył jego zakłopotanie. Takiego pytania się nie spodziewał.

Exit mobile version