fbpx

Szef serwisu Twitter żałuje zablokowania konta Donalda Trumpa. To jego zdaniem słuszne, ale „stwarza niebezpieczny precedens”.


Subksrybuj nas na Google News

Współzałożyciel i dyrektor generalny serwisu społecznościowego Twitter, Jack Patrick Dorsey, opublikował serię wpisów dotyczących decyzji o zablokowaniu konta ustępującego prezydenta Donalda Trumpa. Podkreślał, że decyzja o zablokowaniu jego konta była słuszna, ale z innej perspektywy, jego zdaniem, także stwarza niebezpieczny precedens.

Portal nie potrafił wypromować zdrowej debaty.

Szef portalu Twitter uznał zablokowanie prezydenta USA Donalda Trumpa za osobistą porażkę. Jego zdaniem portal nie potrafił wypromować zdrowej debaty. Decyzja została podjęta bez analizy wszystkich jej konsekwencji. Bodźcem do niej były informacje o wydarzeniach zagrażających porządkowi publicznemu. Prowokowane mogły być w dużej mierze niektórymi wypowiedziami ustępującego prezydenta. Serwis jednak po tej decyzji zanotował znaczne straty finansowe.

Czy blokowanie w sieci zabija rzetelną debatę publiczną?

Jack Patrick Dorsey stwierdził, że nie odczuwa dumy z decyzji o zablokowaniu Donalda Trumpa. Zdaniem programisty debata publiczna podległa daleko idącej fragmentacji. Zaznaczył również, że działania takie powodują podziały i ograniczają możliwość składania wyjaśnień, odkupienia i wyciągnięcia lekcji z tego, co się stało. Właściciel portalu społecznościowego stwierdził, że jednostka lub korporacja może skutecznie kontrolować część debaty toczącej się w skali całego globu. To jest niebezpieczny precedens. Ponadto szef serwisu Twitter stwierdził, że nadszedł też czas nad zastanowieniem nad działaniami i otaczającym nas środowiskiem.

Szturm demonstrantów na Kapitol przyczyną zablokowania ustępującego prezydenta.

Decyzja o zawieszeniu kont na portalach społecznościowych padła pod wpływem wydarzeń z 6 stycznia 2021 roku. Po wiecu politycznym ustępującego prezydenta tłum jego zwolenników szturmem wbiegł do Kapitolu. W trakcie zajścia odbywało się posiedzenie Kongresu zatwierdzającego wyniki listopadowych wyników prezydenckich. W wyniku zamieszek było kilka ofiar śmiertelnych. Zabici byli zarówno po stronie demonstrantów, jak i powstrzymujących ich służb. Urzędującego prezydenta, kandydata Partii Republikańskiej Donalda Trumpa, pokonał rywalizujący z nim przedstawiciel Partii Demokratycznej, Joe Biden. W trakcie wiecu poprzedzającego zajście w Kapitolu Donald Trump wspominał o możliwości sfałszowania wyniku wyborów. Po zajęciu przez demonstrantów Kapitolu namawiał ich do rozejścia się podkreślając przy tym, że wybory zostały skradzione.

Blokada Donalda Trumpa na stałe, czy do zakończenia jego kadencji?

W obliczu wydarzeń z 6 stycznia 2021 roku podjęto decyzję o zawiedzeniu kont ustępującego prezydenta. W ubiegłym tygodniu Twitter poinformował, że na stałe blokuje prywatne konto Donalda Trumpa z powodu „podżegania do przemocy”. Nie wiadomo teraz jak długo będzie trwać blokada. Kilka dni temu ten sam serwis zdecydował również o zawieszeniu ponad 70 tysięcy kont prywatnych użytkowników. Ludzie ci mieli udostępniać treści promujący teorie głoszone przez ruch QAnon.  Podobne stanowisko ma w tej kwestii Mark Zuckerberg, właściciel portalu społecznościowego Facebook. Na nim również trwa blokada Donalda Trumpa. Wszystko także tłumaczone jest względami bezpieczeństwa. Zdaniem szefa Facebooka blokada jego kont będzie trwała co najmniej do czasu zakończenia trwania jego kadencji. Taka sama sytuacja jest na serwisie Instagram.


Podoba Ci się ten artykuł? Udostępnij!