Talibowie stosują język propagandy, którego używał sztab Andrzeja Dudy w wyborach


Największym sukcesem jest prezydentura blisko ludzi, która skupia się na sprawach zwykłych Polaków– tak w 2019 roku mówił o swoim przełożonym, Paweł Mucha, prawnik namiestnikowskiej kancelarii. Z niedawnego wycieku maili ukazującego strategię PiS na kampanię wyborczą wynika, że Andrzej Duda powinien być przedstawiany jako “prezydent zatroskany obywatelami”, a Rafał Trzaskowski jako osoba, “która nie zna życia ludzi” i członek partii rozkradającej nasz kraj. Okazuje się, że dosłownie tych samych argumentów użył rzecznik Talibów, odnosząc się do sytuacji w Afganistanie.

“Bliżej ludzi”

Podkreślając na starcie – to nie jest tekst, w którym chodzi o porównania działań głowy państwa z mudżahedinami, toczącymi wojnę tysiące kilometrów od naszych granic. Chodzi wyłącznie o język i wizerunek kreowany medialnie. Reprezentant Talibów, Suhail Shaheen, udzielił wywiadu stacji Sky News, komentując dlaczego jego ugrupowanie zrobiło tak szybkie postępy w opanowaniu kraju. Jako główne powody podał to, że “poprzedni rząd był skorumpowany i odklejony od zwykłych obywateli, nie znając ich problemów, dlatego stracił społeczne wsparcie”. W jednym ze zdań padło: “we are closer to the people”, co jest dosłowną kopią tego, co słyszeliśmy tysiące razy o Andrzeju Dudzie z ust jego sztabu. Przeciwieństwem był przekaz, jakiego używano wobec Rafała Trzaskowskiego rok temu. Miał być reprezentantem “elit i salonów” i dbać tylko o ich interesy.

W wywiadzie Shaheena pojawia się też wątek skorumpowania poprzedniej administracji, co ma tworzyć kolejny argument usprawiedliwiający przejęcie władzy. Andrzej Duda też bardzo lubi przytaczać historię szalejących mafii vatowskich i rozszabrowania kraju, do którego miała przykładać rękę poprzednia ekipa. “Byliśmy po prostu okradani, przez całe lata. Z podatków, które płaciliśmy. Teraz wreszcie te potężne miliardy złotych mogą zasilić kieszenie zwykłego człowieka” – wygłaszał publicznie rok temu. Dokładnie to samo mówił rzecznik Talibów, sugerując że poprzednikom chodziło tylko, żeby zapewnić sobie dobrobyt, zapominając o zwykłych Afgańczykach. Trudno powiedzieć na ile to tylko zbieg okoliczności w argumentacji, ale podobieństwa są olbrzymie. Prawdy raczej się nigdy nie dowiemy. W każdym razie można zakładać, iż przekaz jest uniwersalny i z powodzeniem sprawdziłby się w wielu miejscach świata.

Exit mobile version