fbpx

Uwaga. Zdaniem Wojewódzkiego Inspektora “Bobry zatruły Białkę czarną mazią! Trudno to w sumie skomentować bez śmiechu”


Subksrybuj nas na Google News
[boombox_dropcap style=”primary” font_size=”70px” color=”red”
class=”class-name”] M [/boombox_dropcap]

ieszańcy Czarnej Góry odkryli, że do rzeki płynie strużka brunatnej wody z oczyszczalni ścieków w Czarnej Górze.  Aktywiści z Koalicji Ratujmy Rzeki potwierdzili że Białka ma czarny kolor poniżej oczyszczalni, a powyżej jest zupełnie czysta. Jednak Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Krakowie twierdzi, że to bobry powodują powstawanie czarnej mazi.

Chodzi o Białkę, niewielką, czterdziestokilometrową rzekę, która jest dopływem Dunajca. Mieszkańcy zauważyli, że miejscami Białka jest czarna, dziwny osad pojawia się na kamieniach, a smród jest taki, że trudno się nawet koło niej przechodzi. Sprawą zajął się najpierw „Tygodnik Podhalański”, który odkrył, że do rzeki płynie strużka brunatnej wody z oczyszczalni ścieków w Czarnej Górze. Na miejsce pojechali aktywiści Koalicji Ratujmy Rzeki, potwierdzili, że Białka ma czarny kolor poniżej oczyszczalni, a powyżej jest zupełnie czysta. Zrobili nawet zdjęcia.

Czarna maź w Białce Tatrzańskiej wypływa z oczyszczalni ścieków w Czarnej Górze. Czy ABW też będzie badało tą sprawę?

Katarzyna Kojazer z portalu smoglab.pl trafiła na artykuł na stronie Wigierskiego Parku Narodowego. “Bardzo ważnym skutkiem obecności bobrów jest samooczyszczanie się wody w stawach bobrowych. Drobny osad i substancje organiczne opadając na dno nowopowstałego zbiornika, stanowią idealne podłoże dla rozwoju roślinności wodnej. Dzięki rozwojowi roślinności, koryto rzeczne stabilizuje się, zaś nowo powstały zespół nie tylko przechwytuje osady, lecz również działa jako filtr i zbiornik osadów docierających z sąsiednich ekosystemów” – czytamy w nim.

Dobra zupa z bobra a z żubra jeszcze lepsza. Bóbr i żubr mają zostać uznane za zwierzęta jadalne.

Trudno w tym wszystkim nie doszukiwać się drugiego dna i nie przypuszczać że to kolejna akcja jak tu obejść prawo i postrzelać sobie trochę do bobra.

Dziennikarka Smoglab.pl Katarzyna Kojzar bardzo trafnie podsumowała, aż nie sposób zacytować –

Tymczasem jeśli ktoś mieszka przy rzece, niech ma się na baczności. Może niedługo i do was dotrą zwierzęta ze swoimi wiadrami wypełnionymi czarną mazią i zanieczyszczą wam okolicę.

Strach myśleć, co później wpadnie bobrom do głowy.

Źródło Smoglab.pl


Podoba Ci się ten artykuł? Udostępnij!

Subskrybuj
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Irena
Irena
4 lat temu

Po prostu szlak mnie trafia z bezradności…Pisowski prymityw chce koniecznie zostać bandytom i mordercom niewinnych zwierząt.Ta władza jest chora z nienawisci do wszystkiego ,nawet przyrody…