fbpx

Zniesienie obostrzeń i data wyborów mogą być nie przypadkowe. R. Giertych przestrzega rządzących.


Subksrybuj nas na Google News

Każdy kraj różnie radzi sobie z epidemią. Jednak wbrew tego co mówi premier Polska nie należy do liderów walki z koronawirusem.

Może być zastanawiający fakt zniesienia niektórych obostrzeń sanitarnych ze zbliżającą się datą wyborów. Przemier chce wytrącić argumenty z ręki opozycji, króra żąda wprowadzenia stanu klęski rzywiołowej i w ten sposób wybory zostałyby automatycznie przełożone.

Za wcześnie czy za późno ?

Niestety nie mamy takiej wiedzy, nasi zachodni sąsiedzi są o wiele bardziej zaawansowani w znoszeniu rygorów sanitarnych. Na myśl samo się nasuwa dlaczego tego nie zrobiono u nas? Ponieważ istniałoby ryzyko zwiększenia zachorowalności tuż prze 10 maja, czyli przed wyborami.

Dlaczego akurat teraz ? Bo nawet jeżeli coś się stanie to efekty będzie widać za dwa tygodnie. To już po wyborach.

Tak czy siak widać że nie o zdrowie Polaków tu chodzi, a o jak najszybszą wygraną Andrzeja Dudy.

Jeżeli motywem znoszenia od 4 maja ograniczeń nie są względy epidemiologiczne, ale potrzeba ukazania możliwości przeprowadzenia wyborów 10.05 oraz jeśli po zniesieniu tych ograniczeń wzrośnie znacząco liczba przypadków i zgonów, to decydenci będą mieli krew na rękach

“Będą potrzebowali spadku zakażeń”. Giertych ma teorię, jak PiS doprowadzi do wyborów

Władza PiS dąży do wyborów prezydenckich w maju. Planowane jest głosowanie w formie korespondencyjnej, ale Roman Giertych twierdzi, że partia Jarosława Kaczyńskiego znajdzie sposób na to, by Polacy mogli zagłosować tradycyjnie, czyli w lokalach wyborczych.

Roman Giertych napisał 27 kwietnia – Jarosław Kaczyński już wie, że na wybory korespondencyjne nie ma szans. Będzie więc chciał, aby odbyły się normalne. W lokalach wyborczych. Dlatego będą potrzebowali gwałtownego spadku zakażeń, który jest do osiągnięcia jedynie poprzez radykalne zmniejszenie testów.

Niestety ta teoria może się sprawdzić. Tak naprawdę to nie mamy w Polsce takiej zaufanej instytucji, której możemy wierzyć w publikowane statystyki zakażeń. Jest na to kilka dowodów szczególnie z początku pandemii. Eksperci oceniają, że do tych danych należy jeszcze dodawać 60% publikowanych przypadków, odnosi się to tak samo do zakażeń jak i zgonów.


Podoba Ci się ten artykuł? Udostępnij!

Subskrybuj
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
ploomek
ploomek
3 lat temu

rzywiołowej ??

Lale
Lale
Odpowiedź do  ploomek
3 lat temu

Ale wtopa….