Abelard Giza nie wytrzymał! Splunął na busa antyLGBT. Tłumaczy swoją reakcję…


Polski komik i stand-uper Abelard Giza uznał, że polsko-polski spór poszedł za daleko. Na swoim Facebooku opisał spotkanie z propagandowym busem anty-LGBT. Stwierdził, że jako społeczeństwo jesteśmy bardzo blisko „przekroczenia granic” i należy interweniować.

“Jedni, że im ktoś wejdzie na chatę i stłucze dziecko penisem, inni że zaczną się egzekucje i rozstrzeliwanie każdego w czerwonych spodniach. Do niedawna myślałem, że potrafię oddzielić emocje od medialnych przekazów i politycznego szczucia. Okazało się jednak, że nie” – zaczął swój wpis Abelard Giza.

Dalej przedstawił spotkanie z jedną z ciężarówek, które od wielu miesięcy krążą po różnych miastach Polski, nadając komunikaty oskarżające środowisko LGBT o różne czyny, m.in. pedofilię. Postanowił sprzeciwić się tej działalności.

To był ten moment, w którym powinienem był rzucić jakimś tekstem. Sprytnym, mocnym i zabawnym do tego stopnia, że facet słyszy, wypada z kabiny, tarza się po ziemi, przeprasza, rozumie, wyłącza szczekaczkę, zjada ciężarówkę, po czym umiera na moich oczach ze śmiechu. To był ten moment!” – pisał dalej.

Nie mogłem nie reagować

Dziś czterdziestoletni siwy gość z brzuchem plujący na przednią szybę busa – żenada. Wiem. Ciągle o tym myślę. O tym, że tak się nie robi, bo reagowanie agresją na agresję jest słabe. O tym, że ja, człowiek po studiach, ojciec, mąż, stand-uper, stary wyga, który pręży się tu nieraz na facebooku, albo na scenie i często próbuje pouczać innych, jedyne co potrafiłem zrobić, to zebrać w pysku trochę śliny i cisnąć ją przed siebie. Że zjadły mnie nerwy. Że pękłem. Że zareagowałem źle. Ale nie mogłem nie zareagować w ogóle” – stwierdził.

Giza zwracał uwagę, że nie można już ignorować propagandy anty-LGBT, bo ludzie wierzą w padające zewsząd oskarżenia. Jako przykład podał mieszkańców Kraśnika. Zaznaczył, że policja często nie reaguje na zgłoszenia dotyczące homofobicznych pojazdów.

Jeśli ja oplułem, to czy bardzo się dziwię, że osoby, które są bezpośrednio szykanowane, wyrywają lusterka tym furgonetkom, albo wypisują na gmachu ministerstwa imiona ofiar homofobii?” – pytał.

Nie zapanujecie nad tym

Przestańcie załatwiać partyjne interesy i swoje je**ne wojenki kosztem żywych ludzi. Ogarnijcie się trochę, bo jeszcze moment i powiesi się kolejny dzieciak na Podkarpaciu, albo w Trójmieście spłonie typ w ciężarówce. Nie zapanujecie nad tym” – ostrzegał. Zauważył też znaczące milczenie Kościoła katolickiego.

700 pomników Jana Pawła II

„Można jeszcze dziś pogadać z chłopakami od moralności, żeby przeczytali z ambon jakiś studzący list w niedzielę. Macie stały kontakt. Chociaż w nich wierzę najmniej. Żyjemy przecież w kraju, w którym stoi ponad 700 pomników Jana Pawła II, piętrzą się tysiące dzwonnic, mamy dwie godziny religii tygodniowo i ciągle więcej mszy w publicznej telewizji. Mimo to nadal nie dociera do nas jedno proste zdanie, które Jezus uznał za najważniejsze: »Żebyście się wszyscy wzajemnie miłowali«. Gdybym otworzył szkołę gry na gitarze i po 2000 tysiącach lat nikt by nie potrafił zagrać kluczowego chwytu, to bym ją pewnie zamknął, a nie budował kolejne filie” – zakończył swój wpis.

Exit mobile version