Kolejne podwyżki od września -wynikiem nowego podatku od marketów. PiS spełnia obietnice wyborcze.


Rząd przygotował projekt ustawy pozwalający wprowadzić tzw. podatek handlowy. Jest to rodzaj zróżnicowanego podatku obrotowego. W skrócie chodzi o to aby zmusić sieci handlowe do zostawiania podatków w Polsce. Rząd czekał tylko na zgodę odpowiednich instytucji unijnych. Podatek wydaje się bardzo potrzebny, tylko czy to jest odpowiedni moment ?

Pozytywnie do nowej regulacji nastawiona jest Polska izba Handlowa ponieważ jest to konsensus uzgodnień branży handlu niezależnego z rządem. Struktura tego podatku odpowiada założeniom wyrównania szans pomiędzy małymi i średnimi podmiotami a tymi gigantami w szczególności sieciami dyskontów.

Natomiast Pani Renata Juszkiewicz Prezes Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji nie uważa aby podatek wyrównał szanse w konkurencji z gigantami wielkopowierzchniowymi . Uważamy że jeżeli ktoś ma obrót i jest dużą bądź średnia siecią nie wskazuje że ma przewagę konkurencyjną nad innym podmiotem, bo tu naprawdę rozbijamy się o jeden ważny fakt marże i o rentowność. Wiemy o tym że rentowności na największych powierzchniach handlowych są najniższe, tak naprawdę sięgają zero i pół procenta podczas gdy w mniejszych placówkach handlowych to zupełnie inaczej wygląda. Na ich korzyść.

Więc wydaje mi się że traktowanie dużych sieci handlowych jako te, które maja przewagę ekonomiczną cz też finansową w stosunku do innych jest absolutnie nie na miejscu. Tak samo z tej sentencji wynikało, że ekonomia skali miał być tu jakimś czynnikiem czy wskaźnikiem, absolutnie nie trzeba wziąć pod uwagę marżę i rentowność danej sieci. Największe sieci czasami mają największe problemy niż małe sklepy czy też średnie sklepy funkcjonujące w bardzo dobrych warunkach rynkowych – wyjaśniała Renata Juszkiewicz

Wydaje się więc, że są dwa rozwiązania. Ciąć wydatki, czyli ograniczać koszty, albo podnieść ceny bo żadna firma nie pozwoli sobie na generowanie strat. Oszczędności nie ma już gdzie znaleźć, wynagrodzenia trzeba podnieść bo wzrosła minimalna płaca, chętnych do pracy z zagranicy nie ma bo rząd nie powala im przyjeżdżać.

Ustawa o podatku od sprzedaży detalicznej zakładała wprowadzenie dwóch stawek podatku od handlu:

  • 0,8 proc. od przychodu 17-170 mln zł miesięcznie
  • 1,4 proc. od przychodu powyżej 170 mln zł miesięcznie.

Przy założeniach że największe dyskonty marże utrzymują na 0,5%, wynika z tego że czekają nas kolejne podwyżki

Exit mobile version