Mamy 150 tys. zakażeń. Polska jest najgorsza w Europie w walce z epidemią – Andrzej Sośnierz


Mamy jeden z najgorszych przebiegów epidemii w Europie. Gorzej od nas radzą sobie tylko Rosja, Białoruś i Ukraina- powiedział Andrzej Sośnierz.

Nijak słowa Sośnierza mają się do słów ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego, który twierdzi, że gdyby nie ogniska koronawirusa w śląskich kopalniach, epidemia w Polsce byłaby opanowana, zaś nasz kraj radzi sobie z jej zwalczaniem lepiej niż reszta Europy. – To nieprawda – odpowiada Andrzej Sośnierz, poseł Porozumienia, lekarz, były szef NFZ.

Zdaniem Andrzeja Sośnierza, rząd wciąż podaje nam nieprawdziwe dane dotyczące przebiegu epidemii w Polsce.

Według naukowych prognoz, śmiertelność w tej chorobie będzie wynosiła około 1 proc. Jeśli w Polsce mamy ok. 900 zmarłych, można przyjąć, że zakażonych zostało ok. 90 tys. osób. Ale musimy wziąć pod uwagę jeszcze zagadkową, niższą śmiertelność w państwach dawnego bloku wschodniego, która jest niższa niż w Europie zachodniej. To rzecz warta osobnych badań, podejrzewam, że może mieć jakiś związek z obowiązkowymi u nas szczepieniami na choroby zakaźne. Więc skoro w państwach zza żelaznej kurtyny ta śmiertelność wynosi 0,5-0,6 proc., to oznacza jeszcze większą liczbę zakażonych: na poziomie nawet powyżej 150 tys.

Nie wiem, na jakiej podstawie rząd twierdzi, że radzimy sobie dobrze. Ja mam inne dane. Uważam, że wybraliśmy najdroższy i najbardziej nietrafiony model walki z koronawirusem. Mamy najgorszy przebieg epidemii w Europie, gorzej od nas wygląda tylko Rosja, Białoruś i Ukraina, może jeszcze Bułgaria. Mówię to z pełną odpowiedzialnością: nie mamy się czym chwalić – mówi Andrzej Sośnierz.

Analizę Sośnierza potwierdzają inni lekarze – Polska wyjątkiem na koronawirusowej mapie świata

Doktor Andrei Ammon z Europejskiego Centrum do spraw Zapobiegania i Kontroli Chorób, głównej organizacji która doradza w walce z koronawirusem dla państw Unii Europejskiej, oświadczyła wczoraj na łamach brytyjskiego dziennika “The Guardian”, że po 2 maja prawie wszystkie kraje europejskie szczyt zachorowań mają już za sobą.

– Formalnie rzecz biorąc, wyjątkiem jest tylko Polska – powiedziała.

Źródło Dziennik Zachodni

Exit mobile version