Bilion złotych długu. Kiedy i kto to odda ?


Na żadne programy socjalne PiSu nie było pieniędzy. Wszystko trzeba było pożyczyć. Co dalej ? Czy możliwy jest scenariusz grecki, a może węgierski.

Mamy premiera bankowca, który rozumie mechanizmy rynku finansowego. Nie trzeba skończyć szkół ekonomicznych bo większość polaków żyje na kredyt i wie co to znaczy zdolność kredytowa, wie że kredyty trzeba spłacać.

Co się dzieje, kiedy jakiś kraj nie spłaca zobowiązań ?

To samo co ze zwykłym obywatelem, czyli zajmuje się jego majątek, sprzedaje i reguluje wierzytelności. Taki scenariusz zdarzył się w Grecji, tylko że oni maja euro i mogli liczyć na pomoc przede wszystkim Niemców. My nie mamy euro i nie mamy też przyjaciół. Podobna sytuacja zdarzyła się również na Węgrzech, tam sprzedano się Putinowi. Węgry tak naprawdę są przez Rosję kupione.

Pomimo tak ogromnego długu kupujemy od Trumpa, jedne z najdroższych samolotów na świecie. Nato przyznaje, że przespali sprawę bo hipersoniczna broń Putina przewyższa ich technologicznie. To są decyzje nie ekonomiczne tylko polityczne, a światem rządzi ekonomia i pieniądz.

Premier Morawiecki, mimo wielu zasług na polu gospodarczym, bierze odpowiedzialność m.in. za fakt, że za rządów PiS zadłużenie państwa zwiększyło się o grubo ponad 100 mld zł. W 2015 roku wynosiło 877 mld zł. Winy oczywiście nie można zrzucać tylko na obecny rząd. Tylko że teraz mamy największy przyrost, oraz co najważniejsze te pieniądze nie idą na inwestycje tylko są przejadane.

W trakcie rządów PiS zadłużenie Polski wzrosło o 110 mld zł. Średnio 3 mld zł w każdym miesiącu. Nie było żadnych pieniędzy na obiecane programy socjalne dzięki którym PiS wygrywa wybory. Wszystko trzeba było pożyczyć. Na razie sytuacja nie jest krytyczna bo utrzymujemy wzrost PKB, czyli Państwo zarabia i ma czym płacić. Rynek ma to do siebie, że zawsze są jakieś “górki i dołki” tak jak w życiu.

W rozmowie z z Business Insider Polska prof. Dariusz Filar, ekonomista, były członek Rady Polityki Pieniężnej. – Problem jest poważny, bo, jak przekonuje, choć zadłużenie względem PKB spada, to co stanie się, kiedy przestaniemy rosnąć w tempie ok. 5 proc. rocznie?

Zadłuża się nie tylko Polska. Z tych, które już ujrzały światło dzienne, wynika, że europejskim liderem wielkości zobowiązań państwa jest Francja. Pięć lat potrzebowaliby Francuzi, nic nie jedząc i nie pijąc, żeby spłacić wszystko, do czego w ich imieniu zobowiązało się państwo.

Obecnie sytuacja jest spokojna, bo oprocentowanie długu jest niskie. Wkrótce dobry czas się skończy, bo za podwyższanie stóp procentowych wzięła się amerykańska Rezerwa Federalna i sygnały o końcu luźnej polityki zgłaszają inne banki centralne, w tym europejski. Wtedy istotne się stanie, w jakim stopniu kraje są w stanie generować wolną gotówkę do spłaty zadłużenia.

Przypadek Grecji pokazał, że sytuacja zmienić może się błyskawicznie. Systemów emerytalnych prawdopodobnie rządy nie chcą jeszcze zwijać, ale by uchronić je przed bankructwem będzie w końcu trzeba zmieniać ich parametry. Tak jak Irlandia, która podnosząc wiek emerytalny do 66, a docelowo 68 lat, odciąża przyszłe pokolenia od gigantycznego garbu.

POLUB NAS NA FACEBOOKU

Exit mobile version