Rząd importuje błoto zamiast węgla? Szokujące nagranie z polskiego portu


Zjednoczona Prawica zagrała kilka miesięcy temu va banque, jako pierwsza w Europie wprowadzając sankcje gospodarcze wymierzone w Rosję. Dziś już wiemy, że mogą mieć one katastrofalny wpływ na polską gospodarkę i sytuację bytową milionów Polaków. Realnych skutków nie da się jeszcze całkiem przewidzieć, ale na pewno będą nie tylko ekonomiczne, ale i zdrowotne. Dociera do nas coraz więcej sygnałów, że importowany węgiel nadaje się tylko na śmietnik i nawet nie przypomina surowca energetycznego. Dokumentuje to nagranie ujawnione ze Świnoujścia.

Polska według Andrzeja Dudy “miała mieć węgla na 200 lat”, ale rzeczywistość zweryfikowała nasz kraj bardzo boleśnie. Surowiec osiąga kosmiczne, nienotowane wcześniej ceny. Pewnym paradoksem jest fakt, że sprowadzamy go z państw odległych o grube tysiące kilometrów od Polski, czego najbardziej jaskrawym dowodem jest np. Australia. Nasz kraj jest w tak beznadziejnej sytuacji, że musimy importować energię nawet z ogarniętej wojną Ukrainy, co wystawia najlepsze świadectwo obozowi władzy. Nadchodząca zima zapowiada się bardzo ciężko, choć np. dla Adama Glapińskiego to temat do żartów.

Jednak nie dość, że sprowadzamy węgiel z egzotycznych, położonych na drugim końcu świata miejsc, to pojawia się coraz więcej przesłanek świadczących o fatalnej jakości czarnego złota. W nagraniu ujawnionym przez eksperta od energetyki Wojciecha Onichimowskiego, widzimy fałdę czegoś, co miało być surowcem energetycznym, ale tylko w teorii. – Kawałki węgla w błocie i wygląda to tak – mówi autor, lepiąc w palcach czarną maź, przypominającą glinę.

Exit mobile version